Nie jestem fanką Świąt. Bardzo lubię te rodzinne spotkania, ale przedświąteczny czas jest dla mnie bardzo stresujący. Ta cała bieganina, szukanie prezentów, tłumy w sklepach, w mieście, zakorkowane ulice i kolejki ... nawet do myjni samochodowej, to wszystko sprawia, że zamiast cieszyć się jestem po prostu przerażona! Ale jest kilka pozytywów - oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę budzi dziecko w każdym z nas, a grzane wino na świątecznym jarmarku smakuje najlepiej;)
No to opowiem Wam, co mi się dzisiaj przydarzyło. Kilka słów wstępu: na początku listopada Daria, która prowadzi blog packofblueberry, ogłosiła konkurs. Zazwyczaj nie biorę udziału w takich konkursach, ale tym razem skusiło mnie śliczne, blaszane pudełeczko a w nim krem do twarzy.
Spódniczka z tiulu! Nie jest to nowość, to fakt. Ale czy nie jest prawdą, że każda z nas, w dzieciństwie, chciała być księżniczką albo primabaleriną? Niestety w naszym kraju trudno zostać księżniczką a na świecie może jest ich z 10? Co do baletnicy to już łatwiej ale trzeba się dostać do szkoły baletowej a to już nie takie proste. Czyżby zostały nam tylko marzenia?...
I tu nam przyszła z pomocą moda !!!
I tu nam przyszła z pomocą moda !!!
lamodalena
, poniedziałek, 8 grudnia 2014
Pójdę za ciosem i pokażę Wam dzisiaj drugi look z wykorzystaniem siateczkowej tuniki. Nie jest ona najważniejszym elementem dzisiejszej stylizacji - jest dopełnieniem stroju. Może kiedyś się odważę i pokażę więcej tej siateczki jednak zawsze będzie ona dodatkiem, a nie istotą stroju, pomimo tak modnych teraz przeźroczystości. Chociaż nigdy nie mówię nigdy ;)
Jak zobaczyłam ją na Fashion Weekend trzy lata temu, to mnie zachwyciła. Chodziłam koło niej i chodziłam, aż w końcu się zdecydowałam i kupiłam. Kupiłam dwie; jedna czarna i ją Wam dzisiaj zaprezentują, druga jasno beżowa. Właściwie to są bluzeczki tylko dość długie i każdy może je sobie dopasować (dociąć) do swoich potrzeb. Ponieważ na początku nie miałam pomysłu na nią, zostawiłam ją w pierwotnej wersji. I dobrze :)
lamodalena
, czwartek, 20 listopada 2014
Oglądam sobie babskie czasopismo "HOT" a tam w rozdziale must have jest o sportowej bluzie. W treści czytam "... Tej jesieni zyskaliśmy sprzymierzeńca. Dresowa bluza jest już po kobiecej stronie." Z dresową bluzą zaprzyjaźniłyśmy się jakiś czas temu i już jej nie traktujemy jej jako wyłącznie sportowy element. Pokochałyśmy ją i zajęła ona ważne miejsce w naszej szafie :)
Tak, tej jesieni zaprzyjaźniamy się z golfami! Co nie jest takie głupie ;) Kiedyś golfy kojarzyły się z grubym, ciepłym swetrem na narty i raczej nie były zbyt seksowne. Wszystko zmieniło się w latach 80-tych, kiedy to golf zaistniał jako dopasowana, wręcz opinająca ciało, bluzeczka. Pamiętam ten moment doskonale - marzyłam o takim golfie, ale wszystkie jakie się pojawiły w sklepach były luźne i w dodatku z wypychającej się bawełny. A on miał być dopasowany!
Szarość za oknem, szarość na ulicach, szarość w trendach ... i szarość u mnie. Szary kolor ma swoje kolejne 5 minut, znów świat mody zwrócił się w jego stronę. Lubię szarość. Pomimo, że nie jest to "optymistyczny" kolor, ma wiele odcieni - od bardzo jasnego, poprzez popiel, gołąbkowy(!), mysi ... aż po grafit. W internecie znalazłam 15 odcieni! Dlatego też kolor ten jest tak inspirujący!
Dzisiaj uraczę Was zdjęciami, a jest ich na prawdę sporo :)
Dlaczego? Jest kilka powodów.
Po pierwsze: nie było filmiku - trudności techniczne, ale jeśli lubicie moje filmiki to zapewne niebawem będzie na YouTube.
Po drugie: stylizacja ma dwa oblicza, dwie wersje - sportową i elegancką.
A trzeci powód jest bardzo prosty - zdjęcia są bardzo udane:)
Bardzo lubię takie wzorzyste spodnium, gdzie góra i dół mają ten sam motyw wzoru. Mogą to być garnitury albo spodnie z ciekawą koszulą, bądź bluzką. Już kiedyś zaprezentowałam się w takim zestawie, ale wtedy spodnie połączyłam z tuniką.
Z początkiem jesieni wracają do nas dzianiny pod rożną postacią: mogą to być duże swetry, długie, mięsiste kardigany, wełniane sukienki czy też tuniki. Jesień to najlepsza pora na eksponowanie właśnie takiego stylu. Jeszcze świeci słońce, ale ranki i wieczory są chłodne i wtedy sięgamy po dzianinę. Oczywiście najfajniej, gdy jest to własnoręcznie wydziergane dzieło, ale w sklepach jest tyle rożnych propozycji, że w zapracowanym świecie chętnie z tego korzystamy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)