Nie wiem dlaczego i skąd się wzięło przekonanie, że różowy kolor przypisany jest małym dziewczynkom! Jak byłam dzieckiem nie było takich "zasad". Nie chodziłam w różowych sukienkach, nie nosiłam różowych bucików ani rajtuzów. Wręcz przeciwnie, na różowy kolor mówiło się "majtkowy" a bielizna nie kojarzyła się z seksownymi, różowymi, koronkowymi figami ;). Małe elegantki chadzały w bieli! Z dzieciństwa pamiętam błękitny płaszczyk, białe rajtuzki i biały berecik, i tak wystrojona pojechałam z mamą do stolicy!
Swoich córek też nie stroiłam w różowe ciuszki, no może młodszą ale dlatego, że już wkroczyła ta niepisana zasada i wszystkie dziewczynki kochały róż... pokochałam i ja ;D