Ostatni post w tym roku miał być "tradycyjny": piękne zdjęcie z fajerwerkami obwieszczającymi Nowego Roku, szampanem lub coś w tym guście i życzenia ;) Ale jak zobaczyłam tę sesję to zmieniłam koncepcję. Pomimo trzaskającego mrozu, to była bardzo wesoła sesja, co zresztą widać na zdjęciach, i w takim nastroju żegnam stary, całkiem dobry rok :)
Święta minęły z czego osobiście bardzo się cieszę ;) Nie, żebym miała coś przeciwko, to miły czas, spędzony w rodzinnym gronie przy suto zastawionym stole, przy którym wreszcie możemy spokojnie porozmawiać, powspominać, pożartować, nigdzie się nie spiesząc :) Opłatek, choinka, prezenty, wszyscy są dla siebie mili, życzliwi, uśmiechnięci ... tak, to z pewnością magiczny czas!:)
źródło: Tu
"Dziś felieton ma nieco bardziej ckliwy ton. Pozostając w opozycji do humorystycznych fraszek i opisywania politycznych bełkotów, napawam się rozkoszą wspomnień o ludziach - człowieku, który sprawiał, że Świat stawał i staje się piękniejszy. Zdecydowanie warto wspomnieć o kim, kto zasługuję na chwilę celebracji"
... nic dodać, nic ująć ! Zapraszam :)
Tak, tak, czas biegnie nieubłaganie! Już za dwa tygodnie święta a za trzy ... Sylwester! Pożegnamy stary, żeby hucznie przywitać nowy, oczywiście lepszy, rok :) To jedyna taka noc, podczas której niemal wszyscy ludzie na całym świecie bawią się: w większym lub mniejszym gronie, na domówkach lub na wielkich balach. Jeżeli zamierzasz spędzić ten wyjątkowy czas w wyjątkowym miejscu to potrzebna Ci wyjątkowa sukienka :) Nie masz takiej? Nie martw się, mam dla Ciebie idealna propozycję! :)
Jak mi się podobają takie marynarki stylizowane na mundur wojsk napoleońskich! Wiele elementów takiego munduru były już wykorzystywane w modzie, czy to pagony, czy też dwurzędowe zapięcie biegnące po skosie, czy też ozdobne zapięcie ze złotymi guzikami. Jakiś czas temu przypomniała mi o nich Małgosia Kożuchowska w serialu "Druga szansa".
Kilka dni temu w TVN24 dziennikarz rozmawiał z jedną ze znanych osób, która opowiadała o ostatnio bardzo popularnym programie. Mąż pyta się, kto to taki. A ja, że to jest Ta aktorka, która grała w Tym filmie. Mąż trochę się zdziwił, ale wysłuchał rozmowy do końca, a na koniec dziennikarz podał jej imię i nazwisko, co mi umknęło, bo akurat myłam jakiś garnek i szum wody mnie ogłuszył. Mąż mówi, że to nie Ta, tylko TA, a ja, że nie, to Ta!
"Nie, to TA, tak właśnie powiedzieli". " Ale skądże, to Ta, przecież Ty się w ogóle nie orientujesz, nie oglądasz tych programów! To na pewno Ta, możemy się założyć!"
Subskrybuj:
Posty (Atom)