Jak zobaczyłam ją na Fashion Weekend trzy lata temu, to mnie zachwyciła. Chodziłam koło niej i chodziłam, aż w końcu się zdecydowałam i kupiłam. Kupiłam dwie; jedna czarna i ją Wam dzisiaj zaprezentują, druga jasno beżowa. Właściwie to są bluzeczki tylko dość długie i każdy może je sobie dopasować (dociąć) do swoich potrzeb. Ponieważ na początku nie miałam pomysłu na nią, zostawiłam ją w pierwotnej wersji. I dobrze :)
Po raz pierwszy wykorzystałam ją podczas eventu, który został zorganizowany przez Grażynę Pirogowicz-Krzywik właścicielkę salonu fryzjerskiego. Mój udział był znaczący - jako styliska przeprowadzałam metamorfozy uczestniczek eventu oraz przygotowałam pokaz kolekcji Piazza di Moda, z którego jestem bardzo dumna :)
Dzisiejsza stylizacja to kolejne podejście i tym razem postanowiłam wykorzystać ją w dziennym look'u. Bluzkę nałożyłam na cekinową spódniczkę. Dzięki temu "wyciszyłam" ją i wydłużyłam. Bordowy sweterek i buty świetnie uzupełnijąa całość kolorystycznie. Skórzany kołnierzyk już znacie, to mój pomysł i wykonanie. Przyznam Wam się, że bardzo jestem zadowolona z tego zestawu!
I powiem Wam coś jeszcze - to nie koniec, będzie kolejna odsłona mojej "siateczki" :)
fot.: Olimpia Rakowska
siatkowe sukienko-bluzka - Paulina Matuszelańska,
sweter - Zara,
spódniczka, bransoletka - H&M,
torebka - Simple,
Buty - insp. Isabel Marant,
kołnierzyk - DIY.
kołnierzyk - DIY.
Prześlij komentarz