Tweedowa marynarka w drobną krateczkę to klasyka. Częściej znajdziemy ją w męskiej szafie ale damska wersją jest jeszcze bardziej intrygująca! Zawsze podobały mi się takie marynarki, ale jakoś tak się złożyło, że do tej pory jeszcze jej nie miałam ;)
Oczywiście najlepiej gdyby to była taka z prawdziwego, szkockiego tweedu. No a szczytem marzeń, gdyby była ona z najszlachetniejszej jego odmiany: Harris Tweed, uznawanej za króla tkanin :) Tę odmianę tweedu kochają sławni i bogaci ludzie,a do swoich kolekcji wykorzystywali ją najwięksi projektanci m.in.: Vivienne Westwood, Ralph Lauren, Christian Dior, Yves Saint Laurent, Hugo Boss, Jimmy Choo, Prada i Louise Vuitton. Właśnie z takiego tweedu była uszyta peleryna Sherlocka Holmesa :D
Oczywiście najlepiej gdyby to była taka z prawdziwego, szkockiego tweedu. No a szczytem marzeń, gdyby była ona z najszlachetniejszej jego odmiany: Harris Tweed, uznawanej za króla tkanin :) Tę odmianę tweedu kochają sławni i bogaci ludzie,a do swoich kolekcji wykorzystywali ją najwięksi projektanci m.in.: Vivienne Westwood, Ralph Lauren, Christian Dior, Yves Saint Laurent, Hugo Boss, Jimmy Choo, Prada i Louise Vuitton. Właśnie z takiego tweedu była uszyta peleryna Sherlocka Holmesa :D
Stylizacja: no cóż, moja marynarka to nie Harris Tweed ale i tak bardzo mi się podoba. Zestawiłam ją z cygaretkami w dużą zielono-niebieska kratę i żółtą koszulą. Dodatki to koronkowa tasiemka zawiązana luźno pod szyją i broszka, przypięta tuż nad dziurką. W ten sposób przykrywa guzik i "wchodzi" w jego rolę ;) Tasiemka i broszka dodały trochę romantyzmu do tej męskiej stylizacji ;) No i na koniec, skórzana kurtkę z futrzanym kołnierzem, no bo przecież mamy zimę :)
fot.: Olimpia Rakowska
marynarka - Mohito,
bluzka - NN,
spodnie - Zara,
kurtka - Pull and Bear,
torebka - pamiątka z Włoch,
botki - Aldo,
czółenka - Simple
Prześlij komentarz