Siedzę przed komputerem z ambitnym postanowieniem napisania czegoś interesującego. Niestety nie idzie mi to zbyt dobrze - pogoda jest paskudna i cały dzień walczę z opadającymi powiekami a do tego mój małżonek bardzo zapragnął mojego towarzystwa i w związku z tym rozsiadł się na kanapie, włączył telewizor i ogląda skoki narciarskie. No i jak tu się skupić!? Coś czuję, że będzie ciężko;)
Jak już wspomniałam pogoda jest do kitu, bardziej przypomina jesień niż wiosnę! Ale mieliśmy już cudowną wiosenną aurę. A oto dowód - dzisiaj zdjęcia z bardzo spontanicznej i radosnej sesji. Spotkałyśmy się we trzy, trochę żeby po-fotografować się a trochę żeby miło spędzić czas. No i udało się! Najpierw sprawdziłyśmy czy czerwony mur jest dobrym tłem dla naszych zdjęć, potem zahaczyłyśmy o mostek ze "stylową" balustradą, przeprawiłyśmy się na druga stronę Odry Polinką czyli kolejką linową. Tak, tak mamy taką, jest identyczna jak dla narciarzy. Jak było otwarcie to przyszli studenci w strojach narciarskich i ze sprzętem! :D
Potem wspinaczka "krętymi" schodami, która tak nas zmęczyła, że na koniec wylądowałyśmy w Starbucksie na pysznej kawie :) I taki to był babski dzień!:)
Stylizacja: pomimo, że świeciło słońce to było chłodno. Toteż świetnie sprawdził się płaszczyk i to nie byle jaki, bo Elisabetta Franchi! Takie cudo możecie kupić w "Moherze", wrocławskim butiku z rzeczami vintage ... i nie tylko. Jeżeli szukasz czegoś oryginalnego, niebanalnego, intrygującego to w tym butiku na pewno znajdziesz!
Do płaszcza dopasowałam legginsy w zwierzęcy print, białą, długą koszulę i włochaty, popielaty sweter. Proste kozaki w stylu oficerek jak u kawalerzysty i torebka w zupełnie innym klimacie. Zestaw prosty w swojej kolorystyce ale całość już nie. Nawet biało-czarna stylizacja może być bardziej wymyślna:)
fot.: Ewa Wanat-Gałka
Płaszcz - Elisabetta Franchi,
sweter - Marks & Spencer,
koszula - Two Party,
legginsy - H&M,
kozaki - Pollini,
Torebka - Twin Set.
Prześlij komentarz