Początek września to jeszcze nie jesień! Jeszcze mamy lato, kalendarzowe, ale lato! Ok! To dlaczego u mnie jest tyle muszek owocówek !!! Chyba nie ma nic gorszego od tych muszek! "Sezon" na nie zawsze zaczynał się zdecydowanie później a u mnie są już od dwóch, a może trzech tygodni! Koszmar!
Nie można zostawić żadnych owoców, pomidorów, no nic co sobie leżało i pięknie wyglądało ;) Wszystko muszę chować do lodówki a te, jak nie ma nic to nawet do szmatki lecą! U moich znajomych jeszcze się nie pojawiły to dlaczego u mnie?! Czy znacie jakiś sposób na te cholerne muszki owocówki? Dodam tylko, że świeża bazylia nie działa :(
Stylizacja: już od jakiegoś czasu przymierzałam się do białych tenisówek i nie mogłam się zdecydować. W końcu wybór padł na Vans, które pojechały ze mną do Rzymu chociaż trochę się wahałam czy je zabrać, bo bałam się, że się pobrudzą ;) Dzisiaj wspomnienie lata - sportowy zestaw przełamałam jedwabną apaszką, mocną bransoletką i dużymi kolczykami ... i w ten sposób powstał miejski look - na luzie ale nie do końca :)
sukienka - H&M, apaszka - NN,
trampki - Vans,
bransoletka - Marni dla H&M, plecak - NN
Prześlij komentarz