No, kochani, widzę, że filmik wywołał trochę zamieszania ;) A dokładniej mówiąc, czaszka na bluzce, wow!
Nie, nie jest to mój ulubiony print i jak można było zauważyć przez blisko dwa lata, pankówą też nie jestem. Nie ubieram się w stylu pastel goth, ani punk, ani wamp albo jak one tam się nazywają. Nie jestem też ich przeciwniczką, jak ktoś ma taki styl i robi to dobrze, to super! Ale szkielet czy czaszka nie robią na mnie wrażenia. Pewnie to za sprawą "Mariusza", który zamieszkał z nami odkąd Maja studiuje na AM? I chociaż anatomię "mamy" już za sobą (pochwalę się: w terminie zerowym na 4,5!) to "Mariusz" wciąż z nami jest!
Stylizacja: bluzka wpadła mi w ręce przypadkowo. To postać kobiety, która jest w centralnym miejscu zwróciła moją uwagę, to jej spojrzenie ... trudno oderwać oczy! A do tego ta kolorystyka: szarość + oliwkowa zieleń. Pierwotnie w ogóle tej czaszki nie zauważyłam dopiero jak przymierzyłam i dobrze się przyjrzałam to zwróciłam uwagę na ten "szczegół" ;) Ale jak widzicie, nie odstraszył mnie :)
Bluzkę zestawiłam z szarymi spodniami o prostych nogawkach. Do tego szare szpilki z kryształkami podobnie jak na bluzce. Ponieważ temperatury mamy już nieco wyższe to zdecydowałam się na ciepły sweter o grubym splocie. Sweter to wyprzedażowy łup, jestem bardzo z niego dumna! :) Torebka w stylu listonoszki, swoim niespotykanym kolorem khaki, świetnie wkomponowała się w całość. No i jeszcze jeden ważny element- czerwone usta jak u tajemniczej kobiety ;)
I co, bardzo "przerażający" jest ten zestaw? ;)
sweter - Zara,
bluzka - Risskio (butik Piazza di Moda)
spodnie - NN
torebka - Gino Rossi
A oto Mariusz :D
Prześlij komentarz