Po-majówkowy outfit :)

Skończyła się majówka a z nią piękna pogoda :( Tym razem słonko nas nie zawiodło i można było powygrzewać się na tarasie, co oczywiście uczyniłam:) Majówkę spędziłam w domu, bo w końcu musiałam wziąć się za moją niewyleczona grypę, która męczy mnie już dwa tygodnie!

W czasach studenckich byłam aktywnym członkiem AKN-u ( czyt. Akademicki Klub Narciarski). Zawsze od 1 do 4 maja, na zakończenie sezonu narciarskiego, rozgrywał się tzw. Puchar Prezesa. Była to hardcorowa wyprawa ;D, bo gdy w normalnym świecie były już temperatury zdecydowanie powyżej zera to na Hali Szrenickiej i Pod Łabskim Szczytem szalała jeszcze zima! Do tego już było po sezonie, wyciągi nie chodziły i pod górę trzeba było zasuwać z nartami na piechotę! A było tego trochę! Niby zabawa a wszyscy ambitnie walczyli na tyczkach! Trochę się człowiek nachodził pod tą górę ;) Wracałam do domu wymarznięta, zmęczona ... i zadowolona :) Taką to mieliśmy majówkę: na biało i bez grilla :D

Stylizacja: to swobodny, spacerowy look, który w zależności od obuwia, może być bardziej lub mniej zobowiązujący ;) Osobiście jestem za białymi jazzówkami ale szpilka też się tu sprawdza. Na wiosnę dobrym rozwiązaniem jest dłuższy żakiet, zastąpi nam płaszcz albo cienką kurtkę. Dobrze wygląda z płaskim obuwiem męskiego typu jak jazzówki czy oksfordy, a nawet typowo sportowym, jak i z elegancką szpilką.

Dłuższa, biała koszula to teraz bardzo chętnie wykorzystywany element stroju, u mnie "gości" już drugi rok i zawsze mam na nią pomysł ;) Dzisiaj jest takim tłem, bo pomarańcz z beżem mógłby wyglądać za mdło a tak podkreśla kolory. Do tego nadaje całej stylizacji takiego świeższego wizerunku. Całość ozdobiłam kolczykami, które nie potrzebują dodatkowej "oprawy" :) Dobrze też "dorzucić" do całości jakiś fajny kolor na usta. Ostatnio bardzo polubiłam maty, najlepsze, moim zdaniem, ma firma M.A.C. Jeśli ktoś, tak jak ja, polubił matowe szminki, to polecam tę firmę :)

No i mamy całość, trochę koloru, trochę swobody a przyciągniesz spojrzenia! :)