Co by było gdyby...

sobota, 7 maja 2016
data:post.title


Pewnie każdy z nas zastanawia się co by było gdyby ... wygrał w totolotka :)     
Nie gram w totka, bo z moim szczęściem nie mam żadnych szans. Ale czasem, jak wygrana jest dość znaczna, to się skuszę i kupuję los. Jeden! Kupuję, chowam do kieszonki ... i zaczynam gdybać co bym z tą wygraną zrobiła :D Temu dałabym tyle a tamtemu tyle, temu kupiłabym to a tamtemu tamto, a może zrobiłaby to? ... o i jeszcze to bym zrobiła! O rany ile mogłabym zrobić! Ach, co to za cudowne uczucie! Tak sobie marzę i jest bardzo przyjemnie ... i ta chwila mogłaby tak trwać i trwać ;) Bo kiedy przychodzi moment losowania to czar pryska, nawet nie sprawdzam. 
W czwartek kupiłam los i znowu popuściłam wodze fantazji, a że kwota była godna to i trochę się natrudziłam ;) ... Tak, nagdybałam się i to mi wystarczy do następnej kumulacji, teraz wracam do rzeczywistości ;D

Stylizacja: ołówkowe, 7/8 spódnice, które są teraz takie modne, to wcale nie jest taka łatwa sprawa. Trzeba bardzo starannie ją dobrać, tak, żeby miała właściwą długości.  Jak spódnica kończy się w najszerszym miejscu łydki to jest to bardzo niekorzystne dla sylwetki. Powinna kończyć się poniżej tego miejsca. Na swoją spódnicę dość długo "polowałam", wszystkie wcześniejsze były za krótkie. Ale jak mówią, cierpliwość popłaca i w końcu trafiłam na tą właściwą. I do tego w bardzo ciekawym kolorze :) Zestawiłam ją z oversizową bluzką i długim żakietem. Ten żakiet to mój pierwszy zakup z Zara. Miałam znajomą, która sprowadzała rzeczy z Francji i to właśnie u niej go kupiłam. Wtedy w Polsce Zary jeszcze nie było, toteż ten żakiet swoje lata już ma, a jak dobrze się trzyma! :) 
Jeśli ołówkowa, midi spódnica plus długi żakiet, to obowiązkowo szpilki. Ponieważ całość jest "matowa" to lakierowane szpilki są idealne. Szara torebka dopełnia całości :) Niedziela przed nami - spędźmy ją w eleganckim stylu? :)













     Zdjęcia: Olimpia Rakowska



żakiet - Zara (old)
bluzka - COS,
spódnica - Zara,
buty - Oxitaly
torebka - Gino Rossi

Prześlij komentarz