źródło: TU
Kolejny, fajny, spontaniczny tekst :)
... ona płakała, lała łzy na ławce w parku. Szlochała i krzyczała do telefonu. Potem zamieniła się w kłębek i zniknęła.
To właśnie ta historia. Jej ból i poczucie straty.
Zapraszam.
O emocjach
Niewiele różni się pisanie dla
siebie od pisania dla Ciebie. Niewiele też zbieżności i warunkujących czynów
wpływa na zachowanie tłumu. Czymże jest zatem uczucie, którego nie można się
pozbyć? Tak, wiem, powinnam zdecydowanie częściej milczeć. Powinnam
zdecydowanie częściej wrzeszczeć do wewnątrz. Tak byłoby idealnie dla nas
obojga. Tak byłoby skuteczniej wydzierżawić chociaż odrobinę więcej czułości z
Twojej strony. Tak, wiem, powinnam po prostu zamknąć ryj i nie skamlać.
Ale cóż to, cóż to za mruki,
pomruki i oddech ledwie świszczący? Zza drzwi dobiega do moich uszu wstrętnie
rozkoszny ton orgazmu. I padam na posadzkę zimną. Udami nagimi uderzam ze
zdwojoną siłą. O podwójnej wadzę już pisać nie chcę. Nie przerywam wam. Nie
daje powodu do stresu. Lekko wciągam powietrze, karmię się żalem, zatrzymuje
bicie serca. Umieram. Na tej samej podłodze co jeszcze kilka lat temu
stworzyliśmy nowe życie. I milczę. W milczeniu jestem doskonała. Perfekcyjna.
Impuls mną targa. Wzdrygam się i
ruszam pod drzwi namiętnych czynów. Chcę istnieć jedynie w Twojej głowie. Po co
mi świat skoro nie mogę z Tobą przez niego gnać? Antylopa, lekki motylek i
delikatny powiew wiatru. Zwykłeś mówić do mnie w najróżniejszych kombinacjach i
odniesieniach. Teraz ją unosisz na wyżyny i szczyty złotych chwil. Niech ma.
Niech wie, że jesteś najlepszy. Nauczył mnie żyć mędrzec o ciele Adonisa. Och
ja, idiotka i trzpiotka. I tak, wiem, powinnam zamknąć ryj.
Gdy spadałam przestałam oddychać.
Gdy leciałam ku przepaści, zamknęłam oczy. Wszystko i nic rozerwało mnie na
strzępy. Niewiele przecież jest różnić w pisaniu dla siebie i pisaniu do
Ciebie. Nie jestem godna, nie jestem nawet w ułamku tak perfekcyjnie
dopracowana jak Ty. Skończyłam się.
Zamykam więc wszystko to, czego
potrzebowałam na tamtą chwilę. Zamykam i klucz połykam. Niech zardzewieje we
mnie na wieki potrzeba istnienia, kochania i zrozumienia dla czynów
nieludzkich.
K.
Prześlij komentarz