Grudzień
– to miesiąc szalonych zakupów, gorączkowego sprzątania, gotowania,
pieczenia, strojenia Choinki… jednym słowem – Święta! Dla mnie Boże Narodzenie to najfajniejsze Święta. Może dlatego,
że zawsze wracam myślami do dziecięcej wiary w Świętego Mikołaja i tej
radości ze znalezionego pod poduszką albo pod choinką prezentu. W pewnym sensie wszyscy na chwilę znowu stajemy się dziećmi i cieszymy się jak dzieci :-).
Ale kiedy małe dzieci czekają na Mikołaja i myślą o prezentach, to starsze dzieci uczą się po nocach, bo dla nich jest to okres kolokwiów i zaliczeń. Taki okres właśnie przechodzi po raz pierwszy w życiu moja córka, Maja. Co chwilę ma jakieś kolokwium albo zaliczenie. Jak tylko przyjdzie z zajęć, zamyka się w pokoju i uczy się do późnych godzin nocnych, wstaje o 5 rano i dalej się uczy. Wszyscy w domu chodzimy na palcach i boimy się głośniej odezwać, bo zaraz wychodzi ze swojego pokoju i na nas fuka.
Przyznaję, czasem przyjdzie do nas „pogadać” ale najczęściej rozmowa szybko schodzi na tematy studenckie i zamienia się w monolog Mai. Dzisiaj „na tapecie” Histologia, więc jestem zasypywana mnóstwem niezrozumiałych i trudnych do wymówienia słów, jak np.: hemidesmosom, koneksona, prostaglandyny …. i mnóstwo, mnóstwo tym podobnych (ależ ta moja córka jest mądra!). A to dopiero początek! Przed nami (!) długa droga, ale jak to mówią: nic, co dobre, nie przychodzi lekko! Toteż wszystkim studentom życzę powodzenia i trzymam kciuki za nadchodzącą sesję!:-) A póki co: byle do Świąt!
Ale kiedy małe dzieci czekają na Mikołaja i myślą o prezentach, to starsze dzieci uczą się po nocach, bo dla nich jest to okres kolokwiów i zaliczeń. Taki okres właśnie przechodzi po raz pierwszy w życiu moja córka, Maja. Co chwilę ma jakieś kolokwium albo zaliczenie. Jak tylko przyjdzie z zajęć, zamyka się w pokoju i uczy się do późnych godzin nocnych, wstaje o 5 rano i dalej się uczy. Wszyscy w domu chodzimy na palcach i boimy się głośniej odezwać, bo zaraz wychodzi ze swojego pokoju i na nas fuka.
Przyznaję, czasem przyjdzie do nas „pogadać” ale najczęściej rozmowa szybko schodzi na tematy studenckie i zamienia się w monolog Mai. Dzisiaj „na tapecie” Histologia, więc jestem zasypywana mnóstwem niezrozumiałych i trudnych do wymówienia słów, jak np.: hemidesmosom, koneksona, prostaglandyny …. i mnóstwo, mnóstwo tym podobnych (ależ ta moja córka jest mądra!). A to dopiero początek! Przed nami (!) długa droga, ale jak to mówią: nic, co dobre, nie przychodzi lekko! Toteż wszystkim studentom życzę powodzenia i trzymam kciuki za nadchodzącą sesję!:-) A póki co: byle do Świąt!
Dzisiaj, na poszukiwanie Mikołaja, wybrałam spodnie w kratę, do tego czarny golf i kurteczka z grubym czarno – białym splotem, przypominającym kratkę. Zamszowe buty i lakierowana torebka świetnie uzupełniają całość :-) W roli biżuterii – kula z Monnari.
fot. Olimpia Rakowska
kurtka - Motivi, golf - Tatuum, spodnie - Mango, buty - Zara, torebka - Quazi, naszyjnik - Monnari
Prześlij komentarz