Zimno? Deszczowo? No to postaram się Was rozgrzać moją żółtą jak słoneczko, sukienką :) Nie powiem Wam, że żółty, to mój ulubiony kolor, wręcz przeciwnie! Nie przepadam za tym kolorem, zwłaszcza takim jak jajecznica: ostrym i intensywnym. Ale kiedy w poprzednich sezonach żółty był hitem okazało się, że ten kolor ma wiele twarzy i taki cytrynowy, delikatny bardzo mnie ujął ;) Toteż nie wahałam się ani przez chwilę, kiedy zobaczyłam tę sukienkę ... w ten oto sposób "żółty" zaistniał w mojej szafie. I okazał się bardzo przyjaznym kolorem gdyż świetnie komponuje się z wieloma innymi kolorami. Dzisiaj u mnie występuje z turkusem, różem, koralem i granatem. Ale wybór jest ogromny i właściwie nie ma koloru, który by nie pasował do takiej "cytrynki" :)
Stylizacja: tak jak widzicie, dzisiaj spokojnie. Żółta, lniana sukienka z kolorowymi dodatkami; na luzie ale z klasą. I co sądzicie: czy taka spokojniejsza stylizacja przypadła Wam do gustu?
fot: Olimpia Rakowska
sukienka - Solar, torebka - Gino Rossi,
buty - Zara, korale - By Dziubeka,
bransoletka - NN
Prześlij komentarz