Czerń nie jest moim ulubionym kolorem. Nie, żebym czerni nie lubiła, ale uważam, że trzeba mieć wielki (anty)talent żeby popsuć stylizację w tym kolorze.
Stąd też zawrotna kariera klasycznej "małej czarnej", w której zawsze wygląda się dobrze i stosownie do okazji.
Jednak jest i drugie oblicze tej barwy: stworzenie ciekawej, niebanalnej czarnej stylizacji, wymagające większego zaangażowania i wyobraźni. Mam nadzieję, że moja dzisiejsza, wielowarstwowa propozycja nie zawiedzie Was - czerń nie musi być oczywista.
fot: Olimpia Rakowska
sweter - TK max, sukienka - Monnari,
koronkowe spodenki - Intimissimi,
buty - NN, torebka - Twin - Set,
kołnierzyk - H&M, wisiorek - Solar
Prześlij komentarz