A już go miałam przekazać dalej! ;) Kupiłam go przeszło dekadę temu i, przyznam się, zapomniałam o nim. Przeglądając szafę pomyślałam sobie, że może go "puszczę w obieg", ale, ale ... to przecież taka "chanelka"! :) Wyprałam, wyprasowałam i jest jak nowy! Wraca do łask! :)
Stylizacja: najważniejszy jest tu kostium w pięknej, soczystej czerwieni i o fakturze w iście chanelowskim splocie :) Zestawiłam go w bardzo tradycyjnej kolorystyczne: z bielą i czernią. Biała bluzka z, wciąż w trendach, wiązaniem przy dekolcie oraz czarnymi botkami, torebką i kabaretkami o dość dużych oczkach. A, zapomniałabym o pasku, który jest kluczowy w tej stylizacji. Paski, i to te wyraźniejsze, tej wiosny nosimy do wszystkiego ;) Im szerszy tym ciekawszy! Ostatnio (TU) pokazywałam Wam zestaw z bardzo szerokim paskiem-gorsetem, dzisiaj wersja nieco spokojniejsza :)
Kostium jest z tych cieplejszych, jednak przy tak zmiennej pogodzie i wiejącym, wiąż jeszcze zimnym wietrze, nie odważyłam się wyjść bez płaszcza ... wiec go narzuciłam i świetnie wpasował się w całość :)
Zdjęcia: Olimpia Rakowska
Kostium - Zara (old),
płaszcz - Zara,
bluzka - NN,
torebka - Simple,
buty - Bata.
A dlaczego ten pasek jest tak istotny? No bo w kolekcji wiosnę-lato 2017, Lagerfeld swoje kostiumy przepasał paskami :) I jest w stylu Chanel? Jest! :)
Prześlij komentarz