Majówka minęła jak z bicza trzasnąć, nawet się nie obejrzałam jak dobiegła do końca. Kocham maj a on tak szybko mija! Tak to w życiu jest, co dobre to krótko trwa ;( Cieszmy się więc każdą minutą i nie oglądajmy się za siebie! :)
Stylizacja: to koszula w duże, czarne grochy jest tutaj "gwiazdą programu" ;) Ma wszystko czego zapragniesz: grochy, paski, falbanki, jest obszerna i ... błękitna! Na punkcie błękitnych koszul mam hopla, co wejdę do sklepu to zaraz przyciągają mnie jak magnez. i to "błękit" w rożnych wariacjach: gładki, w paski, kropki, kratkę ... i co tam jeszcze, wszystkie mnie hipnotyzują i mówią: kup mnie, kup ;D Czasem dam się oprzeć ale tej nie mogłam :)
Sama koszula jest tak efektowna, że trzeba jej po prostu dać zaistnieć. Dlatego założyłam do niej czarne, proste spodnie, błękitne szpilki i delikatne jak mgiełka tiulowe skarpety, które sama uszyłam :) Pomimo, że było słonecznie to wiał dość chłodny wiatr dlatego "dołożyłam" do stylizacji jeansowy płaszczy. Całość ozdobiłam tylko czerwonymi kolczykami i koralową torebką ... i powiem Wam, że świetnie czułam się w tej stylówce ;D
koszula - Uterque,
spodnie - COS,
jeansowy płaszcz - Zara,
torebka - Gino Rossi,
skarpetki - Hade Made,
buty - Zara.
Prześlij komentarz