Dzisiaj po raz pierwszy od dwóch tygodni
wybrałam się na spacer… spacer to może
zbyt dużo powiedziane – raczej było to „przewietrzenie się”. Nie mogę narzekać,
unieruchomiłam się na własne życzenie, ale teraz, kiedy muszę oszczędzać jedną
stopę, a elegancki i zarazem wygodny but mogę ubrać tylko na drugą – właśnie teraz
bardzo chcę chodzić, a najchętniej wybrałabym się na zakupy!:-)
Jesień to dla
mnie okres najlepszych kolekcji w roku dlatego
(siedząc w domu z jedną nogą w górze) oczami wyobraźni biegam już po galeriach
i wchodzę do kolejnych sklepów, nie omijając żadnego, nie wyłączając młodzieżowych
sieciówek.
No tak, ale co taka Pani jak ja
może znaleźć w sklepie dla nastolatek?:-)
Chodząc po galeriach często widzę
moje rówieśniczki, które z wyrazem rezygnacji na twarzy szerokim łukiem omijają
sklepy dla nastolatek i z żalem wzdychają do soczystych kolorów i przyjaznych
cen, które kuszą i nęcą. Większość uważa pewnie, że jest … hmm … za poważna na
młodzieżowe ciuszki z takich sklepów jak Reserved, Mohito, Stradivarius czy
Pull and Bear. Nic bardziej mylnego!
Jako mama dwóch dziewczyn jestem
częstym bywalcem w młodzieżowych sieciówkach i nieraz udało mi się znaleźć
jakiś rarytas, którego pochodzenia nikt nie podejrzewał. Dlatego myślę o sobie,
że mam już pewne doświadczenie w poszukiwaniach i mogę podzielić się kilkoma
radami, które w moim przypadku się sprawdzają.
1.
Sieciówki bazują na najnowszych kolekcjach i
zawsze znajdziesz tam „hit sezonu” w dobrej cenie, którego nie szkoda nosić a
wręcz trzeba, bo za chwilę już nie będzie trendy. Dlatego to najlepsze miejsce na poszukiwanie
ubrań o krótkiej dacie ważności – takich, o których wiemy, że będą modne tylko
jeden sezon. W tym sezonie hitem są np. spódnice ze skóry.
2.
Skóry lub skóropodobne rzeczy można kupić w
bardzo przystępnej cenie i dobrej jakości. Jeśli jednak decydujemy się na
materiał skóropodobny trzeba uważać, żeby nie był tandetny, ja stawiam na klasyczne
fasony i niezbyt świecące. Zestawione z super butami lub torebką wyglądają na
drogie! ;-)
3. Biżuteria
i dodatki np. paski, apaszki – bardzo fajny i niedrogi sposób na to, by dodać
trochę paryskiego szyku codziennym stylizacjom – np. w Mohito ostatnio w nowej
kolekcji widziałam bardzo ładny naszyjnik, a w Orsay kupiłam jedwabne szaliczki
i apaszki za śmieszne pieniądze!
4. Coraz
więcej sieciówek wprowadza kolekcje tzw. basic oparte na klasycznych fasonach i
delikatniejszej kolorystyce – znajdziesz tam ubrania, które będą doskonałe do
pracy, tak jak np. te spodnie z podwyższonym stanem, lub na bardziej casual’ owe
okazje - jak moje dzisiejsze spodnie (obie pary z Mango).
5. Oczywiście
warto kupować wszelkiego typu stroje tzw. wakacyjne: przewiewne, bawełniane
bluzki, t-shirt’y, sukienki plażowe, krótkie spodenki itp.
szczególnie gdy są przeceny (!).
6. I
ostatnia – bardzo ważna rzecz: nie kieruj się rozmiarami podanymi na metkach.
Od razu weź do przymierzalni kilka rozmiarów tej samej sukienki lub żakietu i
patrz przede wszystkim na to jak się prezentuje Twoja sylwetka i czy czujesz się
komfortowo i pięknie :-)
kurtka - Zara, bluzka - Desigual, spodnie - Mango, kapelusz -H&M,
buty - Berszka
buty - Berszka
Jestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna stylizacja i na pewno na nadchodzącą wiosnę sprawdziłaby się ona idealnie. osobiście mogę dodać, że ja jestem akurat zwolenniczką odzieży z https://plnylala.pl/ i nawet całkiem niedawno zamówiłam sobie jeszcze kilka rzeczy do mojej już niemałej kolekcji.
OdpowiedzUsuń