Trochę się naczekaliście, dlatego pominę słowo wstępne i od razu przejdę do szczegółów stylizacji :)
Z początkiem jesieni wracają do nas dzianiny pod rożną postacią: mogą to być duże swetry, długie, mięsiste kardigany, wełniane sukienki czy też tuniki. Jesień to najlepsza pora na eksponowanie właśnie takiego stylu. Jeszcze świeci słońce, ale ranki i wieczory są chłodne i wtedy sięgamy po dzianinę. Oczywiście najfajniej, gdy jest to własnoręcznie wydziergane dzieło, ale w sklepach jest tyle rożnych propozycji, że w zapracowanym świecie chętnie z tego korzystamy.
Dzisiaj miałam trudny dzień. Nie tylko dlatego, że ciśnienie skakało, raz lało a raz słońce świeciło - wtedy jestem nie do życia. Był to trudny i ciężki dzień. Trudny emocjonalnie, bo niepotrzebnie dałam się ponieść i padło kilka niepotrzebnych słów; ciężki, bo zajmowanie się chorą osobą wymaga fest chłopa, najlepiej takiego Pudzianowskiego. Takie osoby jak ja nie mają szans i skutkiem "nierównej walki" są bolące plecy. Dlatego nie będziecie mieli mi za złe jak zaraz pójdę spać :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)