Witajcie Kochani ! :)
Uff, cały wór wrażeń! Powoli je wysypuję i próbuję sobie wszystko uporządkować. A wierzcie mi, nie jest to łatwe. Pierwsza trudność to zmiana czasu: w Japonii jest o 7 godzin później! Tak więc jak u nas jest godzina 17 to tam 24! O tej godzinie zazwyczaj już spałam, bo dni były bardzo intensywne:) Za to budzę się o 5.00, i co chwilę posypiam;)
Ale wracam do meritum. Od czego zacząć?
Zacznę od tego, od czego zaczęliśmy naszą przygodę, czyli od świątyń.
Zacznę od tego, od czego zaczęliśmy naszą przygodę, czyli od świątyń.