Shirt with a puff

sobota, 17 czerwca 2017
data:post.title


Straszna ze mnie przekora - jak wszyscy noszą jakąś rzecz, która jest mega modna to chociaż nie wiem jak byłaby fajna to mi jakoś przechodzi na nią chęć ;) Tak jest teraz z bluzkami z szerokimi rękawami albo falbanami. Wchodzę do sklepu, oglądam je, ba! nawet mierzę, ale na żadną się nie zdecydowałam. Zawsze miałam swój, dość indywidualny styl i nie lubiłam "masówek". Taka ze mnie przekora ;D
Nie mówię NIE, pewnie w końcu na jakąś się skuszę, ale musi mnie czymś zaskoczyć. A może po prostu się "przełamię" i dam się skusić na "masówkę z sieciówki"? :D  A tymczasem może nie z falbaną ale z pewnością nie jest to typowy rękaw ;)


Stylizacja: dzisiaj koszula z sprzed lat ;) Już ją pokazywałam - TU, ale dość dawno i pewnie nie pamiętacie. Wtedy zestawiłam ją z plisowaną spódnicą, która jeszcze nie była w centrum modowego szaleństwa, dzisiaj - ze spodniami. Koszula ma dość ciekawe rękawy przez co wpisuje się w obecne trendy. Uszyła mi ją mama jak byłam jeszcze na studiach. Wprawdzie nie ma falban ale ma bardzo duże bufki a takiej jeszcze nie widziałam;D
Na koszulę włożyłam bluzkę - właściwie to nie wiedziałam jak ją nazwać, po długich namysłach wybrałam "bezrękawnik" ;) Do tego założyłam białe, przykrótkie jeansy. Teraz taka długość, a raczej brak długości, jest bardzo trendy ;) 
Na to wszystko narzuciłam kamizelkę w rozmiarze XXL i moje "zabawne" buty. 
I oto stylizacja na nieco mniej letnią pogodę :)

P.S. Zdjęcia zostały zrobione jeszcze "przed" fryzjerem stąd te długie włosy ;)



I admit I’m an awful contrarian, almost a rebel -  if only I notice a certain piece of clothing becoming rather over-popular and worn by too many, even if it is mega trendy, then no matter how cool it looks, somehow I tend to very quickly lose interest in wearing it myself. I am talking about the wide sleeved blouses, often with frilled or puff sleeves.
I notice them immediately on entering a shop, I look at them at length, even try them on, but have not yet managed to make up my mind if to buy any and so I have not.
I have always had my own individual dressing style and never appreciated high street fashion produced en mass and available in most chain shops  -  such rebel I am!
Well, I suppose I should never say “never” and quite possibly a temptation will take over one day and I will acquire such blouse, but it must really be absolutely extra-ordinary.  Or I may just give in and accept one available from a high street shop. 
In the meantime though, a sleeve still with no frills, but certainly atypical.
Styling:  today, a blouse that I have had for years and did present it, but so long ago, that you may no longer remember. At that time, I wore it with a pleated skirt, then not even a focal point of the fashion frenzy   -  today, I wear it with trousers.  My almost vintage blouse has rather striking sleeves, which make it trendy again and myself following the trend after all, despite a rebelling attitude earlier. 
The blouse was hand-made by my dear Mum, when I was still a student.  No frills, but wide puff sleeves, rather unique I would say. On top, I wear a sleeveless top and a XXL waistcoat.  As for trousers, white cropped jeans  -  currently a very trendy length -  and a rather “jolly”shoes. And here is the outfit for a bit cooler summer day.
PS.  The photos were made before my haircut, hence still long hair here.






  Zdjęcia: Olimpia Rakowska


koszula / shirt - Hand Make,
spodnie / pants -  Anastacia by s'Oliver
bezrękawnik / sleeveless - NN
jeansowa kamizelka / jeans vest - Zara,
buty / boots - Zaful,
torebka / bag - Simple.





Prześlij komentarz