Wszyscy to wiedzą, że sercem Wrocławia jest Rynek. My, Wrocławianie jesteśmy z niego dumni! Uwielbiam spacerować po Rynku, zawsze się coś dzieje: w wakacje życie tam tętni do późnych godzin wieczornych, słychać niemal wszystkie języki świata ;). Zimą mamy tam przedświąteczny jarmark, na którym zaopatruje się Święty Mikołaj. A rozgrzewa się grzanym winem, którego aromat snuje się miedzy straganami :) Tuż obok Rynku znajduje się pl. Solny. Tam panuje spokój. To tam kupisz kwiaty jakie tylko zapragniesz o każdej porze roku i dnia!
Gino Rossi.
Jan Kapistran
Japonia
jarmark
kwiaty we Wrocławiu
Mediolan
pl. solny
rynek
schron
schrony
targ
targi
lamodalena
, niedziela, 30 sierpnia 2015
Dzisiaj powinno być coś o pomidorach, może jakiś przepis np. na gazpacho albo przynajmniej na pyszną zupę pomidorową (a robię naprawdę wyśmienitą), jak nie przepis to chociaż jakaś stylizacja w barwach rozciapanego pomidora?:D No choćby mały akcencik np. zamiast torebki, koszyk z pomidorami! A tu nic z tych rzeczy! Jedyne co dzisiaj u mnie możecie zobaczyć czerwonego to światła stopu w samochodach:) No bo skąd miałam wiedzieć, że akurat dzisiaj przypada 70-ta rocznica festiwalu La Tomatina? Oczywiście dowiedziałam się tego z Google i od razu sprawdziłam co i jak.
Ta stylizacja powstała dawno, dawno temu. Jak dawno? A no, bardzo dawno, lepiej nie rzucać cyframi bo i tak nikt nie uwierzy ;)
lamodalena
, sobota, 22 sierpnia 2015
Są takie dni, że wszystko się najnormalniej pieprzy! I wtedy jestem pewna, że "złośliwość rzeczy martwych" to fakt a nie żadne powiedzonko!
blat szlafrok.
blender
kotlety schabowe
patelnia
pomidorowa
złośliwość rzeczy martwych
zupa pomidorowa
lamodalena
, czwartek, 20 sierpnia 2015
Czy wiecie jak ja dawno nie byłam w Ogrodzie Botanicznym? Aż wstyd się przyznać! W ogrodzie byłam może ze trzy razy? Ale to zrozumiałe, jak się mieszka całe życie tuż obok Parku Szczytnickiego! Nie wiem czy jest gdzieś taki drugi!
lamodalena
, poniedziałek, 17 sierpnia 2015
W piątek wieczorem wróciłam z Gdańska i przez dwa dni nie mogę dojść do siebie! Nie wiem, czy to ten upał (w Gdańsku temperatura była bardzo przyjemna tak ok. 25 st.), czy to, że w sobotę wieczorem zagrzmiało i spadł upragniony deszcz, czy to trwający proces aklimatyzacji, czy po prostu tak już jest po 30-stce ... i ciut ;D
Sukienka ( bo to jest sukienka) już się pojawiła na blogu. Były to moje początki, toteż pewnie nie pamiętacie, ale dla ciekawych to jest TUTAJ :). Jest to ta jedna z niewielu rzeczy, którą musiałam kupić. Wisiała sobie tak niewinnie wśród wielu pięknych rzeczy i mało kto dostrzegł w niej urok. Bo na wieszaku to prezencję miała umiarkowaną ;D Ale jak ją przymierzyłam ...
Jak się zorientowaliście, dzisiaj
opowiem Wam co nieco o nowej pozycji wydawniczej. Ostatnio można zauważyć
sporo reklam zachęcających do przeczytania książki Kathryn Taylor "Powrót do
Daringham Hall". Nie jestem fanką romansideł, nigdy nie
przeczytałam żadnego Harlequin'a,
lamodalena
, piątek, 7 sierpnia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)